Zapomniana elektrownia pośród ogromnej industrialnej strefy. Budynek powstał w latach 50. w celu zasilania pobliskiej huty. Przy jej budowie wykorzystywany był azbest, co mogło przyczynić się do wygaszenia w 2001 roku. Pomimo tego w wielu miejscach dalej usłyszeć można brzęczenie prądu. W niezwykłej hali znaleźć można 9 różnego rodzaju turbin. Wnętrze zachowało się w nienaruszonym stanie. Wszystkie elementy oryginalnego wyposażenia wciąż są na swoim miejscu. Przez 20 lat jedynym wywołującym zmiany czynnikiem był upływający czas. Tylko czas i słony śródziemnomorski klimat pokrył większość metalowych elementów rdzą i malowniczo złuszczył farby. Do wnętrza powoli wraca natura. Pośród plątaniny instalacji i stalowych reliktów epoki przemysłowej nieśmiało wyrastają rośliny i mchy, a ciszę przerywają tylko mewy. Przez okno wpada zachodzące słońce, które oświetla wnętrze tej niespotykanie pięknej industrialnej katedry i podkreśla rozkład jej wnętrza.

# Podobne miejsca